Mimo akcji informacyjnych i policyjnych apeli o zachowaniu ostrożności wciąż zdarzają się osoby, które oddają oszustom swoje oszczędności.
Teraz przestępcy nie odbierają pieniędzy osobiście, tylko proszą o tzw. błyskawiczne przelewy, np. za pomocą agencji pocztowej. Po pewnym czasie kontaktują się z ofiarą, prosząc o numer identyfikacyjny przekazu. To właśnie na jego podstawie wypłacają pieniądze w dowolnym miejscu w Polsce. Przez ciągłe modyfikacje metod oszukiwania policjantom coraz trudniej złapać przebiegłych bandytów. Za tego typu przestępstwo grozi nawet 8 lat pozbawienia wolności.