Na wieść o tym, że oddział geriatryczny ma zostać zlikwidowany zareagowali warszawscy seniorzy. W czwartek przed budynkiem Szpitala Wolskiego pojawili się przedstawiciele Warszawskiej Rady Seniorów i poseł na Sejm Michał Szczerba. Wspólnie zaprotestowali przeciwko takim chaotycznym działaniom wojewody. - Bardzo długo walczyliśmy by ten oddział funkcjonował. Obawiamy się, że stracimy na zawsze coś, tak ważnego dla wszystkich seniorów – powiedział Zbigniew Ogonowski, przewodniczący Wolskiej Rady. Wtórowała mu Elżbieta Wiśniewska z Warszawskiej Rady Seniorów. - Rozumiemy, że przybywa zakażonych i bardzo chcemy, by ta sytuacja była rozwiązana, jednak apelujemy o dialog z miastem i nie podejmowanie decyzji bez przemyślenia – dodała. Oburzony sytuacją był też Michał Szczerba. - Jest to sprawa skandaliczna. Miasto przecież proponowało inne szpitale. Napisałem już pismo do wojewody i premiera w tej sprawie. Apeluję o rozmowę, a nie podejmowanie stanowczych, nieprzemyślanych decyzji – powiedział.
Warszawa w żółtej strefie! Odpowiadamy na najczęściej zadawane pytania [INFORMATOR]
5 października Wojewoda Mazowiecki Konstanty Radziwiłł przysłał do wolskiego szpitala pismo, po którym dyrekcja placówki doznała osłupienia. - Ta decyzja ma klauzulę natychmiastowej wykonalności. Tego samego dnia mieliśmy stać się oddziałem przystosowanym do chorych na Covid-19. To niewykonalne! Bardzo wiele rzeczy trzeba zmienić i na to potrzeba czasu – powiedział „Super Expressowi” Adam Buczkowski, rzecznik prasowy wolskiego szpitala.
Koronaraport: Kolejny rekord na Mazowszu! No i stało się to, czego się wszyscy spodziewali...
Rzeczywiście zmian jest bardzo dużo. - Aktualnie mamy na oddziale 10 pacjentów. Najlepiej by było ich wypisać ale wiadomo, że to często nie możliwe, więc trzeba ich przenieść do innych placówek. Musimy wstrzymać przyjęcia nowych chorych z wizyt planowych – dodał rzecznik.
Do zmiany jest też cała infrastruktura! W placówce ma być 36 odpowiednich łóżek i cztery respiratory. Muszą zostać wybudowane śluzy. Potrzebny jest tlen, który wymaga innego napięcia niż te, które aktualnie jest w szpitalu. Pozostaje też problem zabezpieczenia kadry medycznej. - Nasi lekarze nie są wyszkoleni do obsługi respiratorów. Nie wiedzą jak się obchodzić z pacjentami chorymi na koronawirusa. Do tego musimy ich ubrać w odzież ochronną. To wszystko zabiera czas i dużo kosztuje. A wszystkie wydatki leżą po stronie szpitala – stwierdził Adam Buczkowski, który dodał, że szpital składa wniosek o wydłużenie czasu na zmiany do 1 grudnia.
Niestety jednak wieść o nowym oddziale zakaźnym szybko się rozniosła. Inne placówki zaczęły kierować pacjentów z podejrzeniem koronawirusa właśnie na Kasprzaka. A tam zderzają się z przepełnionym prowizorycznym ambulatorium. - Takie działania są nieuniknione jednak moim zdaniem trzeba dobrze wybrać i nie podejmować decyzji pochopnie. Ja bym wybrał do tego taki szpital jak np. ten przy Banacha a nie szpital, który nie ma doświadczenia z trudnymi przypadkami, które po prostu pełnią rolę szpitala miejskiego czy dzielnicowego, gdzie zaopatrzenie i sprzęt jest dużo gorsze. Wygląda mi to na działania mocno chaotyczne i przypadkowe. Jesteśmy na krawędzi wytrzymałości więc powinniśmy działać odpowiedzialnie – skomentował wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej.
Warszawa: Wyrzucają staruszków z geriatrii i robią oddział zakaźny! "To jest chaos!"