Do zdarzenia doszło we wtorek podczas zaliczenia. Był upał. Dowódca kazał przebiec studentom 10 km w pełnym umundurowaniu, ze sprzętem.
Podczas zaliczenia trzech studentów zasłabło. Jeden z nich zapadł w śpiączkę, z której się nie wybudził. Młody mężczyzna zmarł wczoraj w Szpitalu Wolskim.
Sprawą zajmuje się prokuratura i Żandarmeria Wojskowa.
- Śledztwo jest wszczęte w sprawie niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych odpowiedzialnych za bezpiecznie przeprowadzenie zajęć z wychowania fizycznego, odbywających się na WAT, podczas których doszło do zasłabnięcia i utraty przytomności podchorążego - tłumaczy Mirosława Chyr, zastępca rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Czytaj także: Gorąco jak w piekle! 33 stopnie i burze z gradem. Sprawdź prognozę pogody
W tej sprawie przesłuchano już świadków i zabezpieczono niezbędną dokumentację. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów. W najbliższych dniach zostanie przeprowadzona sekcja zwłok zmarłego studenta.
Jak twierdzi Ewa Jankiewicz, rzeczniczka WAT, Zajęcia odbywały się o ósmej rano, gdy nie było największego upału. Zajęcia miały być wykonywane zgodnie z planem w ramach zajęć wychowania fizycznego. Takie biegi odbywały się już wcześniej i - jak twierdzi rzeczniczka - nigdy nie było tego powodu problemów.
Czytaj także: Plaga szczurów na Ochocie! Mieszkańcy są przerażeni
Nasz reporter, Michał Skolimowski dowiedział się, co sprawdzają śledczy.
POSŁUCHAJ: