Za logiką działań urzędników naprawdę ciężko nadążyć. Władze Mokotowa postanowiły w ubiegłym roku wstrzymać nabór do CI LO Integracyjnego przy ul. Bonifacego, bo brakowało chętnych do nauki w nieprzystosowanym do potrzeb osób niepełnosprawnych budynku.
Uznali, że niepełnosprawnych uczniów przejmą nowe klasy integracyjne w LXV LO im. Bema przy ul. Marynarskiej. Okazuje się jednak, że ten budynek też jest nieprzystosowany, co w wysłanym niedawno do dzielnicy liście wypomina sam rzecznik praw dziecka.
- Jest jakaś granica głupoty. Tu niestety spada to na dzieciaki, które nie mogą się bronić - nie szczędzi ostrych słów Radosław Sosnowski (42 l.), radny PiS na Mokotowie.
List do RPD napisali rodzice uczniów. Uważają, że w takich warunkach o pełnej integracji nie może być mowy. - I nie będzie, dopóki barierą są schody - mówi Anetta Pawłowska (40 l.), mama uczącej się przy ul. Marynarskiej Olgi (17 l.), która z powodu choroby genetycznej ledwo chodzi.
Dyrektor LVX LO Małgorzata Pucułek marzy o pełnym dostosowaniu budynku. Zajęła się już nawet projektem przebudowy. - Brakuje tylko pieniędzy - mówi, nie ukrywając, że liczy na pomoc dzielnicy. Ta po interwencji "Super Expressu" zapewniła, że to priorytet.