Uchwały zmieniające granice okręgów w 12 dzielnicach zostały wprowadzone na sesję nagle. Rano radni dostali projekty uchwał na... płytach CD. Ponieważ nie każdy na sesję przyniósł laptopa, czym prędzej je wydrukowano. Ale bez mapek, na których dałoby się porównać, czy zmiany w stosunku do 2010 roku są duże. - Większość zmian jest kosmetycznych. Ujednolicamy tylko sposób określania granic - przekonywał szef Centrum Komunikacji Społecznej Jarosław Jóźwiak. Głosowanie odbyło się nocą.
Zobacz: Warszawa. Stołeczne baseny zapraszają w upały!
Zmiany przeszły głosami PO przy sprzeciwie PiS i SLD. W Wilanowie zmieniono liczbę okręgów z 3 na 4, a w Rembertowie przesunięto kilka bloków (około 800 osób), w których zazwyczaj dobre wyniki uzyskiwało SLD, do okręgu domów jednorodzinnych, korzystniejszego dla PO. - Generalnie zmiany mają na celu zwiększenie szans wyborczych list Platformy Obywatelskiej w wyborach do rad dzielnic - ocenia Maciej Białecki z WWS, która zamierza zaskarżyć te nagłe zmiany do komisarza wyborczego. Zmiany okręgów Ratusz przygotował wyłącznie po konsultacjach z burmistrzami dzielnic (większość z PO).
Dlaczego nie można było pokazać uchwał wcześniej? - Bo dopiero 30 czerwca otrzymaliśmy dane o aktualnej liczbie mieszkańców. Granice okręgów trzeba ustalić najpóźniej 3 miesiące przed wyborami, a do 20 sierpnia radni nie przewidzieli już sesji - odpowiada dyrektor Jóźwiak.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail