zmarły w pożarze

i

Autor: arch pryw, DAR

Warszawa: Spłonął w mieszkaniu w trakcie libacji! Tragedia na Bemowie [NOWE FAKTY]

2020-05-25 21:25

"To musiało się tak skończyć". Opinia sąsiadów o tej niewyobrażalnej tragedii jest jednoznaczna. W niedzielę (24 maja) w bloku przy ulicy Drogomilskiej na drugim piętrze wybuchł pożar. Płomienie momentalnie opanowały lokal. Jeden z mężczyzn, uciekając przed ogniem, wyskoczył przez balkon. Drugiego z poparzeniami wyciągnęli strażacy, gdy próbował wyjść przez okno. Obydwaj w ciężkim stanie trafili do szpitala. Są w śpiączce farmakologicznej. Właściciel mieszkania spłonął żywcem w dużym pokoju. Jak ustalili reporterzy Super Expressu, od soboty trwała tam impreza zakrapiana alkoholem.

Tragedia na Bemowie. Spalił się w mieszkaniu podczas towarzyskiego spotkania. Jego koledzy w szpitalu

- Tu ciągle przychodzili i pili. Marek nieraz wracał do mieszkania na czworaka. Pił non stop, ale był spokojny i nie szkodził nikomu. Wielokrotnie mówiliśmy mu, żeby się opamiętał i przestał pić, bo kiedyś dojdzie tu do tragedii. Tylko przytaknął i poszedł - mówią sąsiedzi. Okazało się, że mieli rację.

W sobotę do Marka K. przyszli znajomi na kolejną imprezę. W lokalu słychać było głośną muzykę. Libacja przeciągnęła się do niedzieli. Jak ustalili reporterzy Super Expressu, przed południem mężczyźni byli już mocno wstawieni. Najprawdopodobniej zasnęli z papierosem w ręku i zaprószyli ogień. Płomienie ogarnęły duży pokój i rozprzestrzeniły się na całe mieszkanie. Kiedy dym zaczął wydobywać się z mieszkania przez drzwi i okna, na ratunek było już za późno.

- Sąsiad zauważył dym i zaczął dobijać się do drzwi. Ale nie mógł dostać się do środka, bo były zamknięte - opowiada jeden z mieszkańców. Na miejsce natychmiast wezwano pogotowie, straż pożarną i policję.

Zanim jednak służby dotarły na miejsce, z drugiego piętra przez balkon wyskoczył Tomasz. Upadł na trawnik przed blokiem. Połamany w ciężkim stanie został zabrany do szpitala. Czesław, drugi z imprezowiczów, ratował się, próbując wyjść przez okno. - Widać było, że ogień go przypieka i jest poparzony. Miał w ustach pełno piany - opowiada świadek. Mężczyzna w ostatniej chwili został wyciągnięty przez strażaków. W stanie krytycznym przewieziono go do szpitala.

- Dwie osoby ranne trafiły do szpitala. Trzecia zmarła na miejscu - informuje Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji. Mężczyźni są w śpiączce farmakologicznej. Nie wiadomo, czy przeżyją. Z mieszkania najprawdopodobniej nie zdążył uciec Marek K. Właściciel lokalu spłonął żywcem wewnątrz budynku.

KUP SUPER EXPRESS BEZ WYCHODZENIA Z DOMU! [KLIKNIJ TUTAJ]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki