- Powstanie jest dla mnie bardzo ważne, bo to moi rówieśnicy walczyli o moje miasto i wolną Polskę - mówi Michał Lipka (21 l.), który uczcił pamięć Powstańców, przyklejając sobie na rower naklejkę ze znakiem Polski Walczącej, która była dołączana do "Super Expressu". O godz. 17 na moment stanął, tak jak tysiące innych warszawiaków. Niektórzy wychodzili z aut i w zadumie wspominali walczących bohaterów. Komunikacja miejska też na moment się zatrzymała.
>>> Bronisław Komorowski: Powstanie Warszawskie - wyraz solidarności
Przez cały dzień trwały uroczystości. Mieszkańcy składali kwiaty pod pomnikami i razem z kombatantami wracali myślami do tamtych dramatycznych dni sprzed 69 lat.
Wczoraj o godz. 10 przeszedł "Marsz Mokotowa" upamiętniający poległych podczas walk w tej dzielnicy. Wieńce składane były na grobach przywódców Armii Krajowej: gen. Stefana Roweckiego "Grota" czy gen. Antoniego Chruściela "Montera" i pod pomnikiem Gloria Victis na Powązkach, gdzie obok kombatantów pojawiły się również władze państwowe.
Z kolei wieczorem o godz. 20 na placu Zamkowym śpiewano "Pałacyk Michla" czy "Sanitariuszkę Małgorzatkę", która dodawała sił walczącym żołnierzom w 1944 roku. O godz. 21 zapłonął Ogień Pamięci na kopcu Powstania Warszawskiego. Będzie się on palił przez 63 dni, czyli dokładnie tyle, ile trwało Powstanie.