To może być bardzo ciężki poranek dla kierowców i pasażerów komunikacji miejskiej. Wszystko na to wskazuje, że Warszawa zostanie sparaliżowana w najbliższy poniedziałek. Taksówkarze zamierzają specjalnie jechać wolno po wszystkich pasach jezdni, tak aby spowodować korki.
W Warszawie powstanie kilka punktów zbiorczych. To właśnie do nich o godz. 7:00 zjadą się taksówkarze z całego kraju. Potem kolumna samochodów będzie jeździć przez kilka godzin po stolicy. Na ulice wyjedzie może wyjechać nawet 3 tysiące samochodów.
Polecany artykuł:
- Nie walczymy z firmami. Walczymy ze złodziejami. Nie chcemy walczyć z nikim, kto jest zarejestrowany, płaci podatki i wykonuje wszystkie usługi tak jak my. Nie chcemy zwalczać konkurencji. Chcemy zwalczyć oszustów - tłumaczy Agnieszka Rucińska, jedna z organizatorek protestu.
Największe utrudnienia w Warszawie mogą wystąpić między 10:00 a 13:00. Protest zakończy się złożeniem petycji w kancelarii premier Beaty Szydło.
Legalni przewoźnicy zarzucają rządowi bierną walkę z nielegalnymi przewoźnikami. Zdaniem związków zawodowych taksówkarzy, kolejna ekipa rządzących nie jest w stanie przygotować ustawy, która ułatwiłaby walkę z nielegalnymi przewoźnikami. Taksówkarze domagają się od rządu zmian w przepisach.
Więcej szczegółów w materiale Pawła Mytlewskiego, reportera Radia ESKA: