Na stacji Rondo Daszyńskiego, która jest już gotowa, wejścia ogrodzone są zieloną blachą. Gdzieniegdzie błąkają się pracownicy firm wykończeniowych, którzy polerują kafelki lub układają ostatnie kostki wokół wejść. Tak sytuacja wygląda od około tygodnia, kiedy ogłoszono zakończenie budowy II linii metra. Tylko na Powiślu wokół stacji Centrum Nauki Kopernik jeszcze widać robotników. Niektórzy wnoszą worki z betonem do środka. Jednak według Mateusza Witczyńskiego (30 l.), rzecznika konsorcjum AGP Metro Polska, prace się już tam skończyły. Co teraz się dzieje? - Inwestycję przekazaliśmy już miastu do odbiorów technicznych - mówi "Super Expressowi" Witczyński, mimo że nasze zdjęcia pokazują zupełnie coś innego. Kiedy na terenie II linii pojawią się inspektorzy? Tego też nie wiadomo.
- Czekamy na dokładny harmonogram od Metra Warszawskiego - informuje Bartosz Milczarczyk (34 l.), rzecznik Ratusza. - Jak będzie gotowy harmonogram, to zaczniemy odbiory. Na razie trudno powiedzieć, kiedy i od której stacji rozpocznie się sprawdzanie inwestycji - mówi rzecznik Metra Warszawskiego Krzysztof Malawko (56 l.). Wygląda to wszystko bardzo chaotycznie. Szczególnie że lada chwila wybory samorządowe i przed 16 listopada warto byłoby się inwestycją pochwalić. Miasto ma na wewnętrzne odbiory 30 dni. Potem na teren wchodzi m.in. straż pożarna i inspektor nadzoru budowlanego. To od nich zależy, czy jeszcze w tym roku pojedziemy z ronda Daszyńskiego na plac Wileński. Szanse są jednak znikome.
To oni powinni to wiedzieć...
- My teren oddaliśmy inwestorowi i to od niego zależy, kiedy zaczną się odbiory na stacjach - mówi Mateusz Witczyński (30 l.), rzecznik konsorcjum AGP Metro Polska
- Lada chwila harmonogram otrzyma od nas wykonawca. Nie wiemy, kiedy zaczną się jednak odbiory na stacjach - mówi Krzysztof Malawko (56 l.), rzecznik Metra Warszawskiego
Zobacz też: Warszawa: Społecznicy z Komisji Dialogu Społecznego chcą ZMIAN!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail