- Z ankiet przysłanych nam przez rodziców wynika, że tylko 4892 uczniów z klas I-III, spośród 226 szkół podstawowych zamierza wrócić od razu do szkoły. To niespełna 11 proc. Ale jak będzie w rzeczywistości, okaże się w poniedziałek – mówi odpowiedzialna za oświatę w stolicy wiceprezydent Renata Kaznowska.
Dzieci w klasach może być dziś nawet mniej. Tak było w przedszkolach. Podczas gdy w ankietach dotyczących przedszkoli pozytywnie o powrocie z epidemii wypowiedziało się 27 proc. rodziców, po ich otwarciu w placówkach pojawiło się tylko 10 proc. maluchów.
Podstawówki też nie będą wolne od obostrzeń...
Nauczyciel (w rękawiczkach, maseczce albo przyłbicy) musi być jeden na grupę. W sali maksymalnie 14 osób. Grupy nie mogą się ze sobą spotykać (także na stołówce).
Sprzęt po zajęciach sportowych ma być każdorazowo dezynfekowany. Dzieci muszą mieć sprawdzaną temperaturę dwa razy w ciągu dnia. - Żeby zapewnić bezpieczeństwo uczniom i pracownikom szkół podstawowych i uczniom kupiliśmy 96 tys. maseczek, pół miliona par rękawiczek i 9 tys. przyłbic oraz 45 tys. litrów płynu dezynfekującego – wylicza wiceprezydent Renata Kaznowska
Do szkoły nie mogą wrócić uczniowie, jeśli w ich domu jest osoba chora lub przebywająca na kwarantannie oraz jeśli mają podwyższoną temperaturę, katar, kaszel albo kichają.
CZYTAJ SUPER EXPRESS BEZ WYCHODZENIA Z DOMU. KLIKNIJ TUTAJ