Plan działania "analityków danych" portalu zomato.pl był prosty: przejść Warszawę wzdłuż i wszerz, każdą dzielnicę, ulica po ulicy, lokal po lokalu. Wszystko po to, by stworzyć kulinarną mapę miasta. Ustalić, gdzie w Warszawie zjemy najtaniej, a gdzie najdłużej poczekamy na stolik. Ile lokali oferuje nam kuchnię polską, ile włoską, a gdzie najszybciej dostaniemy francuskiego croissanta. I udało się. Analitycy zajrzeli do KAŻDEGO punktu gastronomicznego w stolicy i wyciągnęli kilka ciekawych wniosków...
Jak się okazuje, w Warszawie jest ponad 3,5 tys. restauracji, kawiarni i barów z przekąskami - zauważa portal NaTemat.pl. W skład tego wchodzą 754 lokale oferujące dania kuchni polskiej, 424 kuchni włoskiej i 373 pizzerie. Kebabowni znajdziemy tu około 234 (ich liczba najczęściej się zmienia), a lokali wietnamskich - 174. Ciekawie rozkładają się ich lokalizacje. Przykładowo w okolicach warszawskiego "Mordoru" znajdziemy najwięcej punktów z daniami kuchni azjatyckiej (zwykle chińskiej). W Wilanowie króluje natomiast sushi, a rodzima kuchnia polska największą popularnością od lat cieszy się w Śródmieściu. Może to za sprawą sporej liczby turystów przewijających się przez centrum?
Również w centrum przekąsimy coś przy okazji zakrapianej imprezy - to tam zlokalizowanych jest najwięcej knajp z tzw. finger-food, czyli przegryzkami do alkoholu. W Śródmieściu spotkamy się też z największą "mieszankę kulturową" oferowanych kuchni. Od typowo amerykańskich burgerów, przez Włochy, Hiszpanię, Francję (croissanty z kawą dobrze znane w okolicach Placu Zbawiciela) i coraz bardziej popularne Bałkany, po szeroko pojętą Azję. W swoim czasie w Śródmieściu funkcjonowała nawet restauracja serwująca owady przyrządzane w tradycyjny tajski sposób. Lokal jednak zamknięto, bo wśród warszawiaków nie cieszył się zbyt dużym zainteresowaniem.
Na uwagę zasługuje fakt, że punkty z daniami kuchni zagranicznej często zarządzane są przez rodowitych Francuzów, Turków, Chińczyków czy Włochów. I tak w prawdziwie włoskich pizzeriach nie znajdziemy ketchupu (podobno Włochów wyjątkowo irytuje zwyczaj polewania nim pizzy), a Francuz w swoim lokalu zaoferuje nam na śniadanie tylko to, co faktycznie sam wrzuca rano na swój stół.
Biorąc pod uwagę ceny, na prowadzenie zdecydowanie wysuwa się Bemowo (za obiad dla 2 osób zapłacimy ok. 41 zł). Najdroższe (tu chyba nie będziecie zaskoczeni) jest Śródmieście. Spora część warszawskich lokali dostępna jest "od ręki", choć w stolicy znajdziemy też takie, w kolejce do których trzeba odstać swoje lub... Zarezerwować stolik z nawet 3-miesięcznym wyprzedzeniem! Tu przytoczyć możemy słynną historię o tym, jak jeden ze stołecznych restauratorów odmówił rezerwacji byłemu już prezydentowi na rocznicową kolację z żoną. Jako argument podał to, że musiałby pozbawić miejsca jednego z gości czekających w kolejce już kilka tygodni...
Zarówno w kwestii budżetu, jak i kulinarnych upodobań, w stolicy każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Oferta warszawskich restauracji jest niezwykle bogata i cały czas się poszerza. Jednym z miejsc, w których na bieżąco pojawiają się gastronomiczne "nowinki" jest strona warsawfoodie.pl. Jej twórcy w roli recenzentów stołecznych lokali odwiedzają je, po czym skrupulatnie opisują. M. in. tam wyszukamy konkretne restauracje ustalając region, z którego pochodzi dana kuchnia czy lokalizację knajpy.
A jaką kuchnię Wy wybieracie najchętniej? O tej tradycyjnej polskiej na antenie Radia ESKA mówił kucharz Leszek Korwat: