Kierowca citroena - Krzysztof S. (35 l.), okazał się kompletnie pijany. Wydmuchał 3 promile alkoholu i w kajdankach wylądował najpierw w radiowozie, później w izbie wytrzeźwień. Zanim samochód kierowany przez pijaka zatrzymał się tuż przed słupkiem przystanku tramwajowego, skosił sześć płotków, które wbiły się w karoserię auta. - Kierowca zostanie przesłuchany najprawdopodobniej jutro, gdy już wytrzeźwieje - zapowiada Robert Opas z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Przeczytaj: Warszawa: Frezowanki wystartują w majówkę