Mundurowi byli przerażeni tym, co zastali na miejscu. - Na podłodze leżały butelki i puszki po alkoholu, w mieszkaniu panował niesamowity bałagan. Sylwia S., jej konkubent oraz kilka innych osób byli kompletnie pijani. W pomieszczeniu przebywał także półtoraroczny syn kobiety, przerażony i zapłakany - mówi mł. asp. Marta Sulowska z północnopraskiej komendy. U Sylwii P. stwierdzono aż dwa promile alkoholu w organizmie. Kobieta została zabrana do izby wytrzeźwień, a jej synek trafił do szpitala. Dziecko było skrajnie niedożywione, wychudzone i brudne. Prokurator przedstawił już Sylwii P. zarzuty. Za narażenie chłopczyka na utratę życia lub zdrowia grozi jej nawet 5 lat odsiadki.
Zobacz: Warszawa. Rozbój w salonie gier
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail