Izabella Ch. (32 l.), która w grudniu ubiegłego roku pijana wjechała samochodem do przejścia podziemnego pod Rotundą, robi sobie coraz większe kłopoty. Od kilku miesięcy prokuratura próbuje zbadać jej kondycję psychiczną, ale ona uniemożliwia śledczym postawienie właściwej diagnozy. Dlatego zapadła decyzja o obserwacji kobiety na zamkniętym oddziale. Kiedy odwołania nie pomogły i klamka zapadła, Izabella Ch. stawiła się w szpitalu w Tworkach i... poinformowała lekarzy, że udziału w badaniach nie weźmie, tłumacząc się innymi planami związanymi ze zdrowiem. - Takie usprawiedliwienie nie jest przez nas akceptowane. Będziemy jednak weryfikować powód, który kobieta podała. Jeżeli się on nie potwierdzi, kobieta zostanie zatrzymana i doprowadzona do szpitala przez policję - mówi Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Zobacz też: Warszawa: gangsterskie porachunki
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail