Gdy napastnicy skończyli się wyżywać na nastolatku, zabrali mu telefon komórkowy i uciekli. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, wezwali pogotowie i od razu rozpoczęli poszukiwania sprawców. - Dosłownie po kilkunastu minutach obaj mężczyźni byli zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Byli pod wpływem alkoholu - mówi sierż. sztab. Marta Sulowska z północnopraskiej komendy. Gdy wytrzeźwieli, 43-latek i jego 35-letni kompan trafili na dywanik do prokuratora, który przedstawił im zarzut rozboju. Obaj podejrzani trafili do aresztu na dwa miesiące, bo napadu na chłopca dokonali w warunkach recydywy.
Zobacz też: Warszawa: artyści dadzą pokaz specjalnie dla dzieci z domów dziecka. Cyrkowy festiwal talentów
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail