Każdy, kto ostatnio choć chwilę postał na przystanku, wie, że 5 minut przy obecnej temperaturze może oznaczać wieki. Dlatego Anna Jabłońska (30 l.), instruktorka fitness z FitnessCollege.pl podpowiada naszym Czytelnikom, jak na przystanku zadbać o kondycję i nie zmarznąć. - Pierwsze ćwiczenie, które proponuję, to marsz w miejscu - mówi.
Przeczytaj koniecznie: Co pomaga na obwisły biust: pompki przy ścianie, krem z kolagenem, właściwy stanik
Dzięki temu rozgrzewają się przede wszystkim nogi i mięśnie pośladków, ale i krew szybciej przepływa przez organizm. Zresztą jak w każdym ćwiczeniu fizycznym. Drugie ćwiczenie jest najbardziej rozgrzewające. Dzięki krążeniom barków naprzemiennie rozgrzewa się cała górna część naszego ciała, a jeżeli do tego dołączymy krążenia bioder, to i niższe partie, takie jak brzuch, zostaną odpowiednio ukrwione, czyli również rozgrzane.
Kolejne ćwiczenie to klasyczne pompki, które pamiętamy jeszcze z lekcji wychowania fizycznego. Jednak nie trzeba się tym razem układać na ziemi, ale można do nich wykorzystać przystankową wiatę. - To dobre ćwiczenie na klatkę piersiową i ręce. Pracują w nim też plecy - mówi instruktorka.
Ostatnie z proponowanych przez nią ćwiczeń to podnoszenie i opuszczanie ciała, kiedy siedzimy podparci na ławce. - W nie zaangażowane są głównie mięśnie rąk - mówi nam instruktorka. Jednak jest to ćwiczenie dla tych mniej odważnych, którzy wstydzą się pokazać, że na przystanku można się ruszać.