Niedziela była rekordowo ciepłym dniem tej wiosny. Na termometrach było nawet 26 stopni! Choć z powodu epidemii koronawirusa, powinniśmy zostać w domach, to nawet przez okno miło jest zobaczyć ładną pogodę. W końcu spadł upragniony deszcz, a następnie wróciło ciepłe, wręcz upalne dni. Wielu warszawiaków wykorzystało tę pogodę do spacerów lub przejażdżek rowerowych.
ZOBACZ TEŻ: Warszawiacy szturmują ścieżki rowerowe! Zapomnieliśmy o pandemii?
Na termometrach 11 maja zobaczymy aż 25 stopni Celsjusza. Najzimniej będzie w nocy, temperatura spadnie do 1 stopnia na plusie. A to wszystko za sprawą tzw. „Zimnej Zośki”, czyli mroźnego powietrza, które przez jeden tydzień w maju ochładza całą Europę. „Zimna Zośka” to powtarzające się co roku ciekawe załamanie pogody, które może wiązać się nawet z opadami śniegu! Lepiej ubrać się ciepło i przygotować na kilka chłodniejszych dni.
ZOBACZ TEŻ: Rodzice BOJĄ SIĘ oddać dzieci do żłobków! „Jeszcze za wcześnie”
Wschód słońca nastąpi o 04:45. Wiatr będzie słaby i umiarkowany, a niebo przeważnie bezchmurne. Około godziny 17 może spaść deszcz, wtedy też zacznie się gwałtownie ochładzać. Ciśnienie w ciągu dnia powoli pójdzie w górę. W południe w Warszawie wyniesie 1006hPa. Słońce zajdzie o 20:17.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.