Skąd Jezus w ogóle wziął się w Warszawie? To sprawka Pawła Hajncela, łódzkiego performera-prowokatora, który swoimi działaniami chce nakłonić ludzi do pochylenia się nad problemami społecznymi.
Tym razem chodziło o bierność kościelnych hierarchów w kwestii protestu opiekunów osób niepełnosprawnych w Sejmie. - Kardynał Nycz przyjechał do Sejmu, wszedł i wyszedł. Niczego to nie zmieniło, Kościół nie zajął stanowiska w sprawie protestu - powiedział Hajncel Gazecie Wyborczej.
Performera chciała zatrzymać policja. Został wyprowadzony poza teren procesji Bożego Ciała, ale ostatecznie do zatrzymania nie doszło. Policjanci odprowadzili go do samochodu i kazali odjechać do domu.
Co o tym sądzicie? Zobaczcie wideo:
>>> Koń jak malowany? Kontrowersyjna "zabawa" w podwarszawskim hotelu
Hajncel powiedział Wyborczej, że według niego nie było przesłanek do ingerowania w jego działanie. Policjanci powołali się na paragraf mówiący o złośliwym zakłóceniu aktu religijnego, jednak performer utrzymuje, że nie było to uzasadnione.
Czytaj też: Brutalne pobicie przyczyną śmierci Roberta Brylewskiego?
Zobacz TO WIDEO: