Do nietypowego zdarzenia doszło w godzinach porannych w niedzielę. W okolicy ronda Unii Europejskiej poruszało się granatowe bmw, którego kierowca poruszał się zygzakiem. Do akcji niezwłocznie ruszyli policjanci, którzy zatrzymali samochód.
Jak się okazało, za kierownicą siedziała kobieta. Mundurowi od razu poczuli odór alkoholu, który wydostawał się z rozbitego wcześniej bmw. 31-latka znalazła sobie niezłe tłumaczenie. Przyznała w rozmowie z funkcjonariuszami, że dzień wcześniej wypiła 0,7 litra wódki, a po godzinie 7 wyszła z mieszkania i wsiadła do samochodu. Jej celem była galeria handlowa, w której chciała kupić mleko do kawy.
- Alkotest wykazał wynik zbliżający się do 2 promili alkoholu w organizmie. Kobieta została zatrzymana i przewieziona do policyjnej celi. Jej bmw pojechało lawetą na parking strzeżony a prawo jazdy i dowód rejestracyjny pojazdu zostały zatrzymane - tłumaczy podkom. Robert Koniuszy z KRP II.
Kobieta usłyszała zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi jej kara do dwóch lat więzienia.