Gruziński duet specjalizował się w kradzieżach metodą „na kolec”. Czyli złodzieje przebijają oponę w samochodzie osoby, która korzysta np. z bankomatu. Gdy ofiara zaczyna wymieniać koło albo dzwoni po pomoc, złodzieje kradną torebki, laptopy pozostawione na przednim siedzeniu.
– Z ustaleń kryminalnych wynikało, że dwaj Gruzini dopuścili się kilku kradzieży na Ursynowie, Ochocie i w Otwocku. Funkcjonariusze wiedzieli, że mężczyźni poruszający się oplem astrą mają w planach kolejne przestępstwo – relacjonuje podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej policji. Śledczy zasadzili się na Gruzinów, gdy ci poszukiwali kolejnej ofiary, jeżdżąc w pobliżu kantorów i bankomatów na Ochocie i w Śródmieściu. Na rondzie Dmowskiego chcieli zatrzymać ich do rutynowej kontroli, ale złodzieje się nie dali. Opel ruszył z piskiem opon. – Kiedy policjantka wysiadła i dała znak do zatrzymania się, kierujący oplem ruszył prosto na nią. Zdążyła odskoczyć – relacjonuje podkom. Robert Koniuszy.
Gruzini wjechali na torowisko, pomknęli przez most Poniatowskiego do ronda Waszyngtona. Zderzyli się z mazdą. Zatrzymały ich dopiero trzy ostrzegawcze strzały policjantów. – 40-letni mężczyzna oraz jego o rok straszy wspólnik zostali obezwładnieni i zatrzymani.
Teraz została im przedstawiona cała lista zarzutów: sześciu kradzieży metodą „na kolec”, czynnej napaści na policjantkę, umyślnego uszkodzenia pojazdu służbowego, sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym i kierowania pojazdem pod działaniem narkotyków. Kierowca był pod wpływem heroiny. 40- i 41-latek najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie.