Przez tego mężczyznę na wolności policja i straż pożarna miała pełne ręce roboty. Nad ranem funkcjonariusze dostali zgłoszenie, że jest ogromny pożar kontenera ze śmieciami. - Funkcjonariusze nie mieli wątpliwości, że doszło do celowego podpalenia.- opowiada kom. Maria Sulowska. Kiedy straż pożarna ugasiła pożar, policjanci zabrali się za ustalenie piromana. Nie minęła chwila, a policjanci zobaczyli „starego znajomego”, który niedawno wyszedł z więzienia. 54-latek nie był zainteresowany pogawędką i ciepłym przywitaniem ze znajomymi funkcjonariuszami, mało tego, ten przyśpieszył kroku i chciał się jak najszybciej ulotnić.
Warszawa: Nielegalne słoiki z przetworami według "NOWOCZESNEGO" przepisu dziadka [GALERIA]
Na przekór mężczyzny policjanci postanowili jednak porozmawiać ze znanym im kryminalistą…
Zatrzymali 54-latka. Policyjne komisariaty nie są obce mężczyźnie, ponieważ już aż 4 razy siedział w więzieniu za różne przestępstwa - Kilka dni wcześniej był on zatrzymywany w związku z podpaleniem innych kontenerów z odpadami. Wówczas usłyszał zarzuty karne za uszkodzenie mienia. – relacjonuje kom. Marta Sulowska z wolskiej policji.
Łączne straty ze wszystkich podpaleń zostały wycenione na 4 tys. zł.
Policjanci sporządzili wniosek do prokuratora o zastosowanie wobec niego środka izolacyjnego.- informuje rzecznik wolskiej policji. Prokurator zgodził się z policjantami i poparł wniosek. Podpalacz póki co zostanie za kratkami tymczasowo na 3 miesiące
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.