Warszawa. Pożar centrum handlowego na Marywilskiej 44. Prokuratura wszczęła śledztwo
Stołeczni strażacy w niedzielę 12 maja nie mieli chwili wytchnienia. W Warszawie doszło do serii pożarów na terenie całego miasta. Najpoważniejszym był ten na Marywilskiej 44 - spłonęło centrum handlowe, a wraz z nim z dymem poszły biznesy tutejszych kupców, głównie obywateli Wietnamu. Wielu zjawiło się na miejscu, po ich policzkach spływały łzy. W lokalach przetrzymywali nie tylko pieniądze, ale również dokumenty. Wstępnie straty wyceniono na co najmniej kilka milionów złotych. Przyczyna pożaru na razie jest nieznana, ale policja i prokuratura intensywnie poszukuje odpowiedzi na pytanie: co wywołało pożar przy Marywilskiej 44?
W poniedziałek 13 maja straż pożarna przekazała informację o dogaszeniu pożaru. Sześć zastępów wciąż pilnuje pogorzeliska przy Marywilskiej, by w razie wystąpienia zadymienia, zgasić ogień w zarodku. Na ten moment wejście na teren jest niemożliwe ze względów bezpieczeństwa. Śledztwo koncentruje się na przesłuchaniu świadków i zabezpieczeniu monitoringu wokół hali:
- Policja od wczoraj prowadzi działania związane z zabezpieczeniem miejsca zdarzenia. Rozpoczęliśmy również działania dochodzeniowo-śledcze. Wczoraj przesłuchano pierwszych świadków, strażaków, którzy uczestniczyli w akcji ratowniczej. Dodatkowo zabezpieczono monitoring zewnętrzny. Oczekujemy na zgodę straży pożarnej oraz prokuratury i opinię nadzoru budowlanego, by wejść do obiektu. Na tę chwilę przeprowadzenie oględzin ze względu na zagrożenie dla zdrowia i życia funkcjonariuszy jest niemożliwe - przekazał nam Jacek Wiśniewski z Wydziału Komunikacji Społecznej KSP.
Pożar w CH Marywilska 44. Czytaj więcej: