Po ubiegłotygodniowej wpadce szefa stołecznej straży dotyczącej wystawiania mandatów kierowcom Hanna Gronkiewicz-Waltz (61 l.) poprosiła go o pisemne wyjaśnienia. Otrzymała je we wtorek. Wczoraj postanowiła dać mu upomnienie, które trafi do jego akt osobowych.
Prezydent nie wnikała, czy z rozmowy komendanta z podającym się za radnego PO z Mokotowa dziennikarzem portalu niezalezna.pl wynikało, że na polecenie Ratusza straż rzeczywiście złagodziła wystawianie mandatów za niewłaściwe parkowanie.
Uznała, że komendant nie powinien w ogóle wdawać się w takie rozmowy z politykami. Powinien tłumaczyć się tylko przed mieszkańcami. - Komendant zapewnił mnie, że nikt nie wpływał na prowadzoną przez niego politykę mandatową - mówi prezydent stolicy.
Radni PiS domagają się, by prezydent wyjaśniła całą sytuację na nadzwyczajnej sesji Rady Warszawy.