Kobieta po zakończonej zmianie zamknęła sklep i jak gdyby nigdy nic udała się do wyjścia jednej z mokotowskich galerii. Niestety dla niej, miała pecha. Pracownik ochrony sprawdził zawartość jej torebki. Wewnątrz znalazł krem do twarzy oraz serum - warte łącznie ponad 3 tys. złotych. Pracowniczka nie potrafiła wyjaśnić, jak tak drogie rzeczy znalazły się w jej torebce, więc do galerii została wezwana policja. W obecności mundurowych kobieta przypomniała sobie, skąd ma kosmetyki.
Warszawa: Chuligani brutalnie pobili chłopca w lesie. Policja zatrzymała 16-latka
36-latka przyznała, że jest przedstawicielką firmy, a nigdy nie było jej stać na zakup markowych kosmetyków. Dlatego też zdecydowała się je ukraść. Przeszukanie dowiodło, że ta kradzież nie była jedyną. - W trakcie przeszukania jej szafki na zapleczu sklepu wywiadowcy ujawnili jeszcze kilka kosmetyków. Łącznie zabezpieczyli przedmioty o wartości około 5500 zł - informuje podkom. Robert Koniuszy. Pracownica trafiła do policyjnego aresztu, gdzie czeka na postawienie zarzutów. Grozi jej nawet 5 lat więzienia.
Warszawa: Były poseł Artur Zawisza usłyszał zarzuty. W ubiegłym roku potrącił rowerzystkę
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.