Ok. godz. 13.45 na ul. Matejki, w pobliżu Sejmu, 48-letni mężczyzna oblał się substancją łatwopalną i podpalił - powiedział nam nadkom. Robert Szumiata ze śródmiejskiej KRP. To, że się oblewa benzyną i zamierza się podpalić, dostrzegł operator miejskiego monitoringu. Natychmiast powiadomił o tym najbliższy patrol policji, który błyskawicznie ruszył na miejsce. Kiedy dotarli, mężczyzna był już w płomieniach! Na szczęście funkcjonariuszom i przypadkowym przechodniom udało się je ugasić, nim zaczęło się palić ubranie!
Balkon spadł na robotnika! Mężczyzna trafił do szpitala!
Ta błyskawiczna reakcja operatora monitoringu, policjantów i przechodniów zapobiegły tragedii. Mężczyzna, jak się okazało 48-letni mieszkaniec województwa małopolskiego, był przytomny, kiedy przyjechała karetka. Z poparzeniami głowy został zabrany do szpitala na ul. Szaserów.
Jak się dowiedzieliśmy, mężczyzna na miejsce samopodpalenia przyjechał rowerem. Motywy jego działania wciąż nie są znane: nie wznosił żadnych okrzyków, nie miał przy sobie tablic czy transparentów. Nie pozostawił także listu tłumaczącego ten tak dramatyczny czyn.
Zboczeniec z dachu pobliskiego budynku "lornetował" okna mieszkań i podglądał kobiety!
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj