Zanim maszyniści wsiądą do Inspiro, muszą setki godzin spędzić w kabinie symulatora. Niemal identycznej jak w normalnym pociągu. I podobnie trudnej do opanowania. Trzeba pamiętać o procedurach, np. o tym, kiedy prowadzi się metro ręcznie, a kiedy można włączyć tryb automatyczny. Należy zachować odpowiednią prędkości między stacjami i sprawdzać, czy pasażerowie, choć wirtualni, już wsiedli. Czasami dla żartu instruktorzy podkładają "krowę", czyli wypuszczają na tory zwierzęta. One raczej na II linii się nie pojawią, ale wymagana jest umiejętność szybkiego reagowania - trzeba wcisnąć przycisk awaryjny lub ręcznie wyhamować pociąg.
Reporter "SE" spisał się na medal. Całą trasę pokonaliśmy w około 15 minut i tyle mniej więcej zajmie podróż II linią. A ma się to według urzędników stać jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia.
Na nowym odcinku kolejki wciąż trwają wewnętrzne testy. W tym tygodniu pociągi Inspiro mają kursować z docelową częstotliwością, czyli co 2-3 minuty w szczycie. Metro Warszawskie musi sprawdzić, czy elektronika wytrzyma natężenie kursujących między siedmioma stacjami 20 pociągów.
Zobacz też: Warszawa: pożar na Płockiej. Ogień wybuchł na klatce schodowej
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail