Wypadek autobusu. Warszawa. Przerażające hipotezy śledczych! Czy KIEROWCA wciągał amfetaminę tuż przed katastrofą?

Tomasz U. wciągnął narkotyk zaraz po tym, jak wsiadł do autobusu na zajezdni? A może zrobił to chwilę przed katastrofą? Na razie nie wiadomo. Śledczy cały czas wyjaśniają wszystkie okoliczności. Jedno jest pewne. Kierujący autobusem doprowadził do katastrofy będąc pod ich działaniem. Potwierdziły to też badania toksykologiczne. Również zeznania pasażerów, którzy podróżowali tym autobusem dają wiele do myślenia. Świadkowie twierdzą, że chwilę przed wypadkiem kierowca zasłabł. Czy to oznacza, że mógł je przedawkować? W przypadku przyjęcia dużych ilości amfetaminy pojawiają się zaburzenia wzroku, słuchu i arytmia. Występują też ból w klatce piersiowej, nadciśnienie tętnicze, zapaść sercowo-naczyniowa (stan ostrej niewydolności krążenia połączony z nagłym spadkiem ciśnienia krwi, objawiający się silnym osłabieniem, uczuciem zamierania, często z utratą przytomności), skurcz naczyń i udar mózgu.

PRZECZYTAJ NASZEGO NEWSA Warszawa! Katastrofa autobusu na moście! Tutaj kierowca ukrywał narkotyki!

Tomasz U. przed godz. 13 pędził autobusem pełnym ludzi mostem Grota Roweckiego. W pewnym momencie zasłabł, uderzył z potężna siłą w barierki i spadł z wiaduktu. Autobus huknął o ziemię. W wypadku śmierć poniosła 65- letnia kobieta. 17 osób trafiło do szpitala. W tracie czynności śledczy znaleźli w kabinie ponad 0,54 g narkotyku. Ukryte były pod jego portfelem. Tomasz U. pracował w firmie Arriva od maja ubiegłego roku. Czy już wcześniej wciągał w trakcie pracy?