Rafał Trzaskowski po raz kolejny zwrócił uwagę na brak odpowiedniej komunikacji z rządem. Jak przyznaje nikt nie konsultuje decyzji z władzami miasta, a to prowadzi do przeciążenia systemu. - Za pośrednictwem wojewody zostaliśmy poinformowani o decyzji rządu, aby w każdym szpitalu podległym Warszawie wydzielić 35% łóżek dla chorych na COVID-19 - tłumaczy Rafał Trzaskowski. Jak dodaje do realizacji takich decyzji potrzeba sporo czasu. W szpitalach odbywają się jedynie pilne operacje i zabiegi. Miasto obawia się, że będzie musiało tymczasowo likwidować ważne oddziały, by zamieniać je w covidowe.
JEST DECYZJA w sprawie LOCKDOWNU! Czy Warszawa zostaną zamknięta?
Już teraz w miejskich szpitalach leczonych jest 300 zakażonych. Cztery z dziesięciu miejskich szpitali zostały włączone do placówek II stopnia - które leczą wyłącznie zakażonych pacjentów. Miasto zakupiło 30 nowych respiratorów. Niestety wirus sieje spore sustoszenie wśród lekarzy i pielęgniarek. - Sytuacja jest krytyczna. Ponad 20 procent personelu nie może przychodzić do pracy - są chorzy bądź przebywają w kwarantannie. Mamy problem z ratowaniem życia, a zaskakuje się nas takimi decyzjami - dodaje.
Ile zostało wolnych respiratorów w Warszawie. Dramatyczne dane. Koronawirus w Polsce
Jak dodaje Trzaskowski rząd chciałby stworzyć szpital tymczasowy w Szpitalu Południowym, który ma być gotowy dopiero w marcu 2021 roku. - Przez lata rządzący podważali sens jego budowy, nie chcieli dać kontraktu na jego budowę. Teraz przypominają sobie o nim, gdy nie jest jeszcze skończony.