Warszawa: Pyłki atakują warszawiaków

2013-05-24 3:00

Maj w pełni, a cała Warszawa smarka i kicha! Wszystko dlatego, że po długiej zimie rośliny zaczęły kwitnąć w jednym czasie. Dopiero co przestały pylić brzozy czy topole, a już rozpoczął się sezon pylenia traw. W ten weekend ich pyłki będą atakowały wyjątkowo silnie. Dlatego "Super Express" radzi, jak postępować, by nie zwariować.

- Najwięcej osób cierpi przez kwitnące trawy, a teraz zaczęło się ich nie tylko pylenie, ale też koszenie. W skoszonych kupkach trawy świetnie rozwijają się alternaria, czyli uczulające grzyby. W sobotę i niedzielę ze względu na pogodę będzie ich w powietrzu bardzo dużo - mówi Krystyna Jędrzejewska-Szmek z Wydziału Botaniki Uniwersytetu Warszawskiego.

>>> Na czym polega alergia? Jak leczyć alergię? Rozmowa z alergologiem

 

- Nigdy nie byłam uczulona, a teraz strasznie cierpię - mówi Emilia Błądek (25 l.), mieszkanka Mokotowa. Nie wolno tego bagatelizować. Dlatego jeśli zauważymy nagły atak kataru, napady kichania, szczypiące oczy albo niespodziewany kaszel - trzeba jak najszybciej zgłosić się do lekarza. Przepisze on odpowiednie środki przeciwalergiczne. Jest jednak kilka sprawdzonych sposobów, by alergikowi życie nieco ułatwić.

- Lekarz powiedział mi, że najwięcej pyłków unosi się w powietrzu o poranku i popołudniami, a nocą najmniej. To jedyna rozsądna pora, by wywietrzyć mieszkanie i wyjść na spacer. Bezpiecznie jest także po deszczu, kiedy wszystko opadnie na ziemię - mówi Emilia. Po każdym spacerze trzeba też umyć twarz i głowę, bo tam mogą zostać groźne dla alergika pyłki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki