Stołeczni radni chyba wciąż myślą o wakacjach. Pierwsze po przerwie obrady zakończyli jeszcze przed godz. 15, choć punktów do dyskusji było 96.
Samorządowców nie interesowało, kiedy ich wyborcy będą mogli skorzystać z zamkniętego tunelu Wisłostrady. Mimo nacisków i pytań opozycji nie udało się dowiedzieć, jaki los czeka najważniejszą i najdroższą inwestycję w mieście.
- Lada chwila na warszawskich ulicach pojawi się dużo więcej aut i mieszkańcy staną w korkach. Nawet podczas EURO 2012 nie było takich utrudnień - grzmieli radni Prawa i Sprawiedliwości.
A Platforma tylko siedziała cicho, zadowolona z oświadczenia wiceprezydenta, że wciąż nic nie wiadomo. Tylko opozycja zażądała konkretów w sprawie katastrofy.
- Chcemy wiedzieć, ile potrwają utrudnienia, ile to będzie kosztowało i kto za to odpowiada - grzmiał z trybuny Maciej Wąsik (43 l.), radny PiS. Sebastian Wierzbicki (35 l.) z klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej również domagał się możliwości zadawania pytań obecnemu na sali wiceprezydentowi stolicy.
Radny Michał Bitner (36 l.) z PO, który przewodniczy komisji infrastruktury i inwestycji, ciekawością nie grzeszył.
- Wiadomo tyle, ile powiedział pan prezydent - stwierdził.
Czyli nic, bo Wojciechowicz na odczepnego wyrecytował słyszane od kilku dni ogólniki: - Czekamy na ekspertyzy - powtórzył po raz setny. Radni PO zagłosowali przeciwko rozgrzebywaniu trudnego problemu. I wyszli przed godz. 15 z obrad.
Może po prostu chcieli złapać ostatnie promienie słońca nad Wisłą, gdzie właśnie wytyczany jest objazd zamkniętego tunelu Wisłostrady. Na wysokości mostu Świętokrzyskiego drogowcy wyrównują plac budowy do poziomu jezdni.
W poniedziałek bulwarami nad Wisłą pojadą stołeczni kierowcy. Dziś Ratusz ma też wypowiedzieć się na temat dalszych losów zamkniętego tunelu Wisłostrady.
WARSZAWA: Radni PO mają w nosie metro
2012-08-31
3:40
Na wczorajszej sesji rady miasta radni Platformy kompletnie zignorowali katastrofę na budowie metra Powiśle. Zamiast storpedować wiceprezydenta Jacka Wojciechowicza (49 l.) pytaniami o zamknięty tunel, skończyli sesję o godz. 15. Uznali, że wszystko wiedzą i nie ma potrzeby dyskusji na ten temat. A od dwóch tygodni warszawiacy muszą jakoś sobie radzić w sparaliżowanym przez awarię mieście.