Warszawa. Śmierć na motocyklu
Policjanci dowiedzieli się o wypadku o godz. 15:30. - W zdarzeniu drogowym brał udział motocykl Yamaha i bus marki Ford. Kierujący busem był trzeźwy. Na miejscu czynności prowadzą policjanci pod nadzorem prokuratora – przekazał nam Bartłomiej Śniadała ze stołecznej policji. Ratownicy przez blisko 40 minut reanimowali rannego motocyklistę. Niestety bezskutecznie. Teraz śledczy ustalą jak doszło do wypadku. Na miejscu wypadku byli technicy, którzy zabezpieczyli ślady. Na czas działania służb i śledczych skrzyżowanie było zablokowane.
To kolejna śmierć motocyklisty w ostatnich dniach. Sezon na jazdę jednośladem w pełni i jak co roku dla wielu fanów dwóch kółek kończy się on tragicznie. 21 maja w Leniach Wielkich, gm. Dobrzyń nad Wisłą 57-letni przedsiębiorca z Warszawy zginął pod kołami busa. Chwilę wcześniej hamując położył swojego harleya. Siła wyrzuciła go na drugi pas, prosto pod koła samochodu. Mężczyzna zginał na miejscu, tuż przed swoimi urodzinami.