Remont torowiska na ul. Targowej trwa dopiero tydzień. Prace toczą się głównie przy skrzyżowaniu z Kijowską. Około 15 robotników powinno tu pracować. Jest jednak inaczej.
Śpiący operator koparki, robotnicy z papierosami w ustach lub podparci o łopaty. To codzienny widok w tym miejscu. I choć przez tę modernizację Praga jest sparaliżowana, oni nic sobie z tego nie robią i leniwie kręcą po budowie. Tylko co jakiś czas przypominają sobie o robocie i zaczynają niemrawo kopać w ziemi.
Patrz też: Warszawa: Pożar w tunelu sparaliżował miasto ZDJĘCIA
Siesta w godzinach pracy
- To oczywiście jest niedopuszczalne zachowanie w godzinach pracy. Poinformujemy o tym wykonawcę, który na nasze zlecenie naprawia tory - tłumaczy Michał Powałka (28 l.), rzecznik Tramwajów Warszawskich. - My ich rozliczamy za końcowy efekt - dodaje. - Wyciągniemy z tego konsekwencje - obiecał w rozmowie z "Super Expressem" przedstawiciel wykonawcy inwestycji, czyli firmy ZUE Kraków.
Nieroby być może zdążą z terminem i do 13 czerwca wyremontują tory między Dworcem Wileńskim a Kijowską. Ale muszą się wziąć do pracy.
To pierwszy etap modernizacji
Do 13 czerwca robotnicy będą naprawiać tory tramwajowe na Targowej na odcinku między Dworcem Wileńskim a skrzyżowaniem z Kijowską. Do tego czasu nie kursują tędy tramwaje, a podróżni muszą korzystać z linii zastępczych Z-1 i Z-2. Kolejne etapy, czyli remonty torów między Kijowską a Teatrem Powszechnym i w Zieleneckiej od Powszechnego do ronda Waszyngtona będą się odbywały po 13 czerwca.