- Zgłoszenie o pożarze w alei Armii Ludowej dostaliśmy o godz. 13. Gdy zastęp straży pożarnej dotarł na miejsce, ogień objął już cały samochód - mówi młodszy kapitan Nikodem Kiełbowicz z miejskiej komendy straży pożarnej. Auto zostało ugaszone, a nastepnie ściągnięte na pas zieleni. Akcja trwała ponad 40 minut. W tym czasie zablokowany był jeden pas ruchu w kierunku ul. Marszałkowskiej. Kierowca renault miał ogromne szczęście, że zdążył opuścić pojazd, zanim strawiły go płomienie. - Nie było osób poszkodowanych - zapewnia kapitan Nikodem Kiełbowicz. Najprawdopodobniej pożar wywołała awaria instalacji w samochodzie, ale ostateczną przyczynę tego zdarzenia ustali śródmiejska policja.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail