Tylko sześcioro radnych miasta odważyło się wczoraj po południu ruszyć w 30-stopniowym upale na rowerową wycieczkę po Śródmieściu. Większość na swoich jednośladach, tylko jeden radny - Piotr Kalbarczyk - skorzystał z Veturilo. Wyjazd nie był jednak zbyt forsowny, bo nie był to wyścig, a przejazd poglądowy. Radni mieli się na nim dowiedzieć, jakie inwestycje dla rowerzystów powstają w mieście, a za przewodnika robił pełnomocnik ds. rowerów Łukasz Puchalski. Ruszyli sprzed Pałacu Kultury i Nauki do pl. Powstańców, Tamką do mostu Śląsko-Dąbrowskiego, Portem Praskim, Jagiellońską do mostu Gdańskiego i z powrotem na Chmielną.
- Już na rondzie Dmowskiego nas zastopowało, bo przez centrum rowerem nie da się przejechać. To niestety wąskie gardło rowerowego systemu. Zrobiliśmy około 12 km po ścieżkach nowych i starych, tych, co już wymagają remontu. Zwróciliśmy uwagę na trasy, gdzie tych ścieżek brakuje - mówi Iwona Wujastyk, która w radzie Warszawy została koordynatorką ds. rowerów. Eskapadę ukończyli wszyscy uczestnicy, nawet radna Izabela Chmielewska, która jest w ciąży.