Warszawa. Rozbite lamborghini bez kolejnych części! Złodzieje nie mają litości. Właściciel odnaleziony?
Jak informuje warszawa.naszemiasto.pl, złodzieje okradli rozbite lamborghini huracan, które od kilku dni stoi na parkingu przy ul. Jana Kazimierza w Warszawie. Auto zostawił tam w sobotę 15 stycznia jego właściciel, po tym jak uderzył w tył toyoty, doprowadzając do kolizji z jeszcze jednym pojazdem - osobowym renaultem. Prowadzący lamborghini od razu po zdarzeniu uciekł, nie czekając na policję. Kierowcy dwóch pozostałych samochodów zostali, a mundurowi przebadali ich na obecność alkoholu we krwi - byli trzeźwi. Luksusowe auto nie pozostało niezauważone, bo w nocy z 19 na 20 stycznia ktoś ukradł koła pojazdu i znaczek firmowy lamborghini. Jak informuje natemat.pl, w czwartek 20 stycznia na miejscu pojawili się policjanci, którym miał towarzyszyć właściciel pojazdu, prawdopodobnie zgłaszając, że doszło do kradzieży. Mężczyzna miał zamontować razem z kolegami nowe koła, wjeżdżając nim na lawetę. To nie pierwsza samochodowa kradzież w tej okolicy.
Dalsza część tekstu POD GALERIĄ.
- Zwykłe złodziejstwo, nie ma co się cieszyć. Dobrze, że ktoś zwrócił uwagę, że rzeczywiście służby w naszej okolicy to dno, na porządku dziennym kradzieże katalizatorów, kół, samochodów. Po takim newsie potencjalni złodzieje się tylko utwierdzą w przekonaniu, że tutaj mogą wszystko - czytamy we wpisie na jednej z facebookowych grup, który cytuje natemat.pl.
Czytaj też: Warszawa. Narodowcy idą do prokuratury! "Radio Mariia" szkaluje chrześcijaństwo?
Czytaj też: Warszawa. WSA miażdży decyzję ministra zdrowia! Trzaskowski triumfuje ws. Szpitala Południowego