Warszawa rozwiesza świąteczną iluminację
Trakt Królewski w Warszawie co roku przyciąga tłumy warszawiaków i turystów, gdy rozświetla się na nim świąteczna iluminacja bożonarodzeniowa. W czwartek, 3 listopada, pracownicy wynajętej przez ZDM firmy Multi Decor pojawili się na Krakowskim Przedmieściu i z pomocą wysięgników zaczęli montaż pierwszych ozdób. Na latarniach zawisły już między innymi lampki przypominające bożonarodzeniowe świeczniki. - To normalne, że tak wcześnie rozpoczynamy prace. To bardzo żmudna praca, która trwa z reguły około miesiąc. Świąteczne lampki odpalimy tradycyjnie w okolicy Mikołajek, które są 6 grudnia – powiedziała w rozmowie z „Super Expressem” rzeczniczka warszawskiego ratusza, Monika Beuth.
Co z kryzysem energetycznym? Prezydent Trzaskowski tłumaczy
W stolicy ciągle mówi się o problemach budżetowych miasta, szalejącej inflacji i kryzysie energetycznym. Dlaczego więc urzędnicy nie zdecydowali, że w tym roku iluminacji nie będzie? - Mamy podpisaną umowę na wiele lat. W związku z tym koszty zerwania tej umowy byłyby olbrzymie. Iluminacja będzie, natomiast zrobimy wszystko by ograniczyć godziny iluminacji, tak żeby ten pobór prądu był jak najmniejszy. Tam, gdzie jesteśmy w stanie całkowicie wycofać się z iluminacji – na przykład na elewacji budynków – robimy to – odpowiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Będzie mniej lampek i będą świecić krócej
Do niedawna warszawska dekoracja zawierała 1300 elementów, na które składało się ponad 4,5 miliona ledowych diod. Teraz jak dowiedzieliśmy się w warszawskim ratuszu, będzie tego mniej. Ile? Urzędnicy na razie nie potrafią powiedzieć. - Choinka na pewno zostanie – zagwarantował nam rzecznik ZDM Jakub Dybalski. Zapadła już jednak decyzja co do godziny, o której lampki będą gasły. - Myśleliśmy na początku by wyłączać je o godz. 22.00, jednak doszliśmy do wniosku, że jeszcze wtedy niektórzy tamtędy spacerują więc ostatecznie postanowiliśmy, że iluminacja będzie się świeciła do godz. 23.00 – skomentowała Monika Beuth.
Zabieg wizerunkowy. Oszczędności niewielkie
Ile więc ratusz zaoszczędzi na takich zabiegach? - Jeszcze podczas podpisywania kontraktu, przed pandemią, zamiar był taki, by iluminacja była energooszczędna. Ograniczenie ilości lampek i czasu ich świecenia to bardziej zabieg wizerunkowy, ponieważ nie wygeneruje to jakiś większych oszczędności – podsumowała rzeczniczka stołecznego ratusza.