Warszawa. Wymachiwał siekierą, obezwładniła go policja. Jest nagranie
To nie scena z filmu Quentina Tarantino, tylko majówka w Warszawie. Do szokującego ataku na policjantów doszło w Alejach Jerozolimskich, naprzeciwko Muzeum Narodowego. W pobliżu były tego dnia znaczne siły policji, bo na Stadionie Narodowym odbywał się mecz finałowy o Puchar Polski. Policjanci rutynowo zatrzymywali więc kierowców i sprawdzali ich trzeźwość. Z zatrzymanej hondy wysiadł nagle rozebrany do bielizny mięśniak. Zamiast dokumentów wyjął siekierę. W samych butach i bokserkach siał terror wymachując nią na środku chodnika tuż przed nosami funkcjonariuszy.
Całe zajście zarejestrowała kamera monitoringu. Widać na nim, jak umięśniony mężczyzna kręci młynki ciężkim toporem niczym piórkiem. W mgnieniu oka na miejscu zjawiło się mrowie policjantów. Funkcjonariusze po chwili obezwładnili szaleńca. Alkomat niczego nie wykazał, jednak policja potwierdza, że był naćpany. - Zatrzymany 44-latek jest mieszkańcem Warszawy i obywatelem Polski. Był pod wpływem narkotyków - powiedział Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie furiat usłyszał już zarzuty zniszczenia mienia i czynnej napaści na policjantów. W czwartek, 4 maja, ma odbyć się posiedzenie sądu w jego sprawie.
Listen on Spreaker.