Czegoś takiego nie można było się spodziewać! Do takiej oburzającej sytuacji doszło m.in. w podwarszawskich Ząbkach. Już po 8 rano placówki nie mogły sobie poradzić z rozładowaniem tłumów czekających na wejście do środka. - Ależ paranoja. Dzieciaki mokną po kilkanaście minut, bo wpuszczają po jednym dziecku. To naprawdę przekracza granicę absurdu! - stwierdził Artur Jarząbek (35 l.), który przywiózł swoje dzieci do placówki przy ul. Piłsudskiego. Ogromne kolejki, w których dzieci stały nawet 30 minut spowodowane były tym, że każda osoba wchodząca do szkoły musi zdezynfekować ręce i mieć zbadaną temperaturę.
Michał Dworczyk: Warszawa pokryje koszty budowy mostu pontonowego! [GALERIA]
Prócz obaw rodziców o to, że ich dzieci przeziębią się stojąc na deszczu pojawiły się też obawy o sytuację epidemiczną. - Dobrze, że dzieci wracają do szkoły bo potrzebują integracji z rówieśnikami. Mam jednak obawy przed koronawirusem, bo przecież epidemia nadal trwa. Dyrekcja szczegółowo poinformowała nas o wszystkich wytycznych. Gdyby wprowadzić nauczanie zdalne to byłoby ogromne wyzwanie dla uczniów i ich rodziców, którzy nie mają przecież na to czasu bo muszą pracować – powiedziała reporterowi „SE” Monika Humińska (33 l.), mama Damiana (8 l.), który rozpoczął we wtorek naukę w drugiej klasie szkoły podstawowej nr 163 im. Batalionu Zośka.
Nadarzyn: Makabryczna czołówka osobówki z ciężarówką. Auto zgniecione jak puszka [GALERIA]
Wśród rodziców znajdują się też przeciwnicy obostrzeń. - Dostaliśmy oświadczenia o tym, że rodzice nie zgadzają się by ich dzieci miały mierzoną temperaturę, żeby dezynfekowały ręce, nosiły maseczki lub były umieszczane w izolatoriach. Na razie nie panikujemy. Zobaczymy czy będzie takich oświadczeń więcej. Poleciłam dyrektorom szkół by porozmawiali z tymi rodzicami. Podjęłam też decyzję o wysłaniu zapytania do Ministerstwa Edukacji, co mamy robić w takiej sytuacji – stwierdziła wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska.
Warszawa: KIEROWCA AUTOBUSU był PIJANY w sztok! Pasażerka wyciągnęła mu kluczyki!
Wszystkie placówki w stolicy rozpoczęły rok szkolny 1 września. Dyrektorzy kilku placówek złożyli jednak wnioski o zdalne nauczanie. Powiatowy Inspektor Sanitarny nie wyraził na to zgody. Sanepid zgadza się na taką sytuację tylko gdy w szkole potwierdzi się przypadek koronawirusa lub jeśli placówka znajduje się w żółtej lub czerwonej strefie. Jeśli któraś z tych przesłanek się spełni to dyrektor po konsultacji z sanepidem może przejść na taką formę nauczania.
Warszawa: MORZE ŁEZ na pogrzebie. Ciało ZADŹGANEGO Piotra SPOCZĘŁO w mogile! [GALERIA]
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.