Postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda sytuacja na osiedlach w stolicy i czy firmy wywiązują się ze swoich obowiązków. Niestety, okazuje się, że kosze nie są opróżnianie systematycznie. Jaki tego efekt? Szczury, które wchodzą ludziom do mieszkań. Reporterzy Super Expressu wybrali się na ulice Warszawy w poszukiwaniu przepełnionych koszy. Nie musieliśmy długo czekać. Na ul. Międzynarodowej, zauważyliśmy ich bardzo dużo. - Tak jest od kilku tygodni. Strach wejść do środka, bo pełno gryzoni i robactwa. Ostatnio miałem nawet szczura w mieszkaniu – skarży się pan Robert, mieszkaniec Pragi- Południe. - To makabra co się u nas dzieje. Śmieci wysypują się z koszy, a muchy utrudniają życie mnie i mojej 89-letniej mamie. Zdzierają z nas skórę, a śmieci nie wywożą.– mówi zbulwersowana Dorota Judzińska (59l.) Mieszkańcy interweniują do swoich spółdzielni, ale te nic z tym nie robią.
- To jest skandal! Mają nas w nosie. Utoniemy w tych śmieciach, a szczury nas zjedzą, bo nikt nie raczy przyjechać i opróżnić koszy – tłumaczy pani Jadwiga z Mokotowa. - Pieniądze biorą, a nie radzą sobie z wywozem- denerwuje się Dominika Kielek (27l.) Zapytaliśmy miasto o sytuację. - Za wywóz nieczystości odpowiadają administratorzy osiedla. Jeżeli śmieci zalegają trzeba to zgłaszać pod 19115. Miasto może nałożyć kary na firmę - informuje Karolina Gałecka rzeczniczka stołecznego ratusza. - Niestety nieczystości wystawiane są dzień lub dwa po zrealizowanym odbiorze, co powoduje ich zaleganie do następnego terminowego odbioru – informuje - Leszek Zagórski z Lekaro.
CZYTAJ UWAŻNIE NASZ NEWS Brutalny atak w centrum Warszawy! Gapowicz pobił kontrolerkę biletów!