Warszawa. Aktywiści z kolektywu "Zaczyn" zajęli budynek na Mokotowie. Interweniowała policja
W środę 15 maja na ul. Miączyńskiej w Warszawie grupa osób aktywistycznych z kolektywu "Zaczyn", które wcześniej założyły skłot w starej piekarni Fronc przy ul. Kamionkowskiej 50, zajęła pusty budynek i zamknęła się w środku. Na miejsce przybyły liczne oddziały policji.
Polecany artykuł:
Służby przekazały, że podczas interwencji zostali zaatakowani. Zatrzymano 17 z 19 osób, które przebywały w budynku.
„Do pustostanu przy ul. Miączyńskiej wdarła się grupa 19 zamaskowanych osób. Po zerwaniu kłódki i sforsowaniu drzwi osoby te zabarykadowały się w budynku. Nie zastosowały się do żądania administratora o opuszczenie budynku, w związku z tym konieczna była interwencja policji. Osoby, które się zabarykadowały nie chciały podjąć rozmów z policjantami z Zespołu Antykonfliktowego. Przy próbie otwarcia drzwi policjantów i strażaków zaatakowano niebezpiecznymi przedmiotami, gazem łzawiącym oraz wylewano na nich farbę i fekalia. Policjanci zatrzymali 17 osób. Przyjęto już od administratora budynku zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na naruszenie miru (tj. art.193.kk). Czynności w toku” - informowała Komenda Stołeczna Policji. Z kolei zajmujący budynek w Warszawie przekazali, że wcześniej użyto na nich gazu, a ich prawniczka nie została dopuszczona do rozmów.
"(...) Osoby zostały w brutalny sposób eksmitowane. Policja na prośby o podanie podstawy prawnej swoich działań i okazanie wyroku eksmisyjnego odpowiedziała, że działa na zlecenie pani z zgn-u. Jak widzicie, w tym kraju nie trzeba czekać na wyroki sądu, wystarczy pracować w zgn, wtedy jednocześnie zaczyna Wam przysługiwać prawo do wydawania policji poleceń. (...)" - napisał "Zaczyn".