WARSZAWA: Śmieciowy skandal w stolicy!

2013-01-18 2:50

Śmieciowa katastrofa! Tak wyglądają prace przy tworzeniu nowego systemu gospodarowania odpadami. Samorządowcy tworzą bubel pełen absurdów, o którym na razie wiadomo tyle, że śmieci wywożone będą tylko dwa razy w tygodniu i że kosztować będzie to nas nawet 620 milionów zł rocznie. Okazuje się, że to niemal połowa tego, ile wynoszą koszty wywozu śmieci w całym kraju!

Za nami pierwsza gorąca dyskusja na temat czekającej stolicę śmieciowej rewolucji. Radni zajęli się wczoraj pierwszymi uchwałami potrzebnymi do stworzenia nowego śmieciowego systemu - regulaminem utrzymania porządku i pakietem zasad odbioru odpadów, które potrzebne są do ogłoszenia przetargów dla firm mających obsługiwać mieszkańców.

Opozycja nie szczędziła słów krytyki dla projektu, w którym ich zdaniem aż roi się od bzdur. Jedną z nich jest przewidziana przez urzędników częstotliwość odbioru odpadów. Ratusz chce, by śmieci nienadające się do segregacji były wywożone z bloków i kamienic dwa razy w tygodniu.

To za mało. Nie tylko zdaniem radnych. - To będzie katastrofa! U nas śmieci odbierane są dziś 5, a nawet 6 razy tygodniowo! - alarmuje Zbigniew Gawron (69 l.), prezes zrzeszającej większość spółdzielni Konfederacji Warszawskiej, który zarządza też spółdzielnią "Zachód" w Śródmieściu.

Absurdalne, nie tylko dla radnych, lecz także mieszkańców, będą też opłaty, które chce nam zafundować Ratusz. Według jego szacunków całoroczny koszt nowego systemu zarządzania odpadami wyniesie nawet 620 mln zł. Wszyscy zachodzą w głowę, skąd ta kwota i skąd drakońskie stawki, które wstępnie podali urzędnicy.

Dobre pytanie, bo jak wynika z raportu Głównego Urzędu Statystycznego "Gospodarka mieszkaniowa w 2010 roku", całoroczny koszt wywozu śmieci w całej Polsce wynosi 1,3 mld, a więc nieco ponad dwa razy więcej. Wychodzi z tego, że Warszawa planuje wydać na śmieci niemal połowę tego, co cały kraj!

- To szokujące informacje! - nie kryje zdziwienia Dariusz Figura (47 l.) z PiS. - To pokazuje, jak duży haracz za niesprawność rządu, władz województwa i miasta zapłacą mieszkańcy Warszawy - dodaje.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają