Zwierze pod koniec kwietnia zachorowało na kolkę jelitową. Już wtedy sytuacja była poważna, jednak zwierze udało się uratować. - Wiedzieliśmy, że następne tygodnie będą ciężkie, dlatego Jung był pod stałą obserwacją i spacerował po wybiegu nawet w nocy, aby pobudzić pracę jelit - informuje warszawskie zoo.
Warszawa: 78-latek DŹGNĄŁ kolegę nożem! Nie uwierzysz za co
Mimo starań pracowników ogrodu po kilku tygodniach pojawiły się kolejne poważne problemy. Jung miał problemy ze wstawaniem. Konieczna była próba podniesienia zwierzęcia, jednak udało się jedynie przekręcić nosorożca na drugi bok, tak aby zapewnić mu prawidłowe krążenie. Niestety Jung miał poważne problemy z oddychaniem. Mimo reanimacji zwierze zmarło.
Warszawa: Duże zmiany w rowerach miejskich! Czy to KONIEC VETURILO? [GALERIA]
- Jung odszedł za wcześnie, ale do końca był pośród opiekunów i lekarzy, którzy walczyli o niego ścigając się z czasem. Pomimo wysiłku i wszelkich starań naszego zespołu nie udało się uratować naszego noska.
Straciliśmy kochanego zwierzaka. Jest nam bardzo, bardzo smutno - czytamy w komunikacie.
Piaseczno: Ukraińcy wtargnęli do pokoju i brutalnie pobili lokatora. Grozi im 12 lat więzienia
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.