Z finansowanych przez dzielnice zajęć na miejskich basenach od lat korzystają uczniowie drugich klas szkół podstawowych. Rodzice się cieszą i trudno się dziwić, bo pływanie doskonale wpływa na rozwój ich pociech. Niestety, burmistrz Śródmieścia Wojciech Bartelski (34 l.) zrezygnował z dofinansowywania zajęć na pływalniach.
- Kupiliśmy klapki, czepki i inne potrzebne rzeczy. Dzieciaki poszły na basen raz, a potem usłyszały, że zajęć nie będzie, bo burmistrz cofnął pieniądze - mówi Magdalena Piniaź (29 l.), mama Eryka (9 l.) ze Szkoły Podstawowej nr 1 przy Wilczej. - Rodzice są zszokowani, że ktoś mógł aż tak oszukać dzieci - dodają inni.
Podstawówka przy Wilczej nie jest niestety jedyną, której obcięto fundusze. Z końcem roku zajęć na basenie nie będzie już w żadnej ze szkół. - Mamy ponad 20 mln zł mniej w budżecie niż w poprzednich latach. Brakuje także na oświatę. Z bólem serca tniemy wydatki wszędzie, także w dużych inwestycjach - tłumaczy Urszula Majewska (30 l.), rzeczniczka śródmiejskiego urzędu. Jak mówi, potrzebne są pieniądze na remonty w szkołach, które mieszczą się w najstarszych w mieście budynkach, i pomoce dydaktyczne. Obcięcie dotacji na pływanie pozwoli zwiększyć budżet na te cele o 200 tys. zł. Rodziców to jednak nie przekonuje.