- Urządzenie od połowy kwietnia zarejestrowało ponad 650 wykroczeń. Jego działanie znacząco wpłynęło na poprawę bezpieczeństwa w tym miejscu. Na początku było około 40 wykroczeń dziennie. Teraz liczba spada i dziennie jest cztery razy mniej wykroczeń - mówi Monika Niżniak ze stołecznej straży miejskiej.
Miejscy szeryfowie zachęceni sukcesem finansowym urządzenia na skrzyżowaniu Dźwigowej i Globusowej rozważają postawienie kolejnych w innych miejscach. - Po analizie bezpieczeństwa wytypowaliśmy 11 skrzyżowań, gdzie takie fotoradary mogłyby się przydać. Mamy nadzieję, że pierwsze z nich pojawią się jeszcze w tym roku. Ale decyzja ostateczna jeszcze nie zapadła - precyzuje Niżniak.
Do fotoradarów wyrastających jak grzyby po deszczu kierowcy podchodzą z dystansem. Niektórzy twierdzą, że to maszynka do zarabiania pieniędzy (tylko w ostatnim kwartale wystawiono mandaty na 9 mln zł). Inni kierowcy są zdania, że ukróci to cwaniactwo i przejeżdżanie przez skrzyżowanie tuż po zapaleniu się czerwonego światła.
Na tych skrzyżowaniach strażnicy chcą ustawić fotoradary
. al. Jan Pawła II/Anielewicza
. al. Jana Pawła II/Grzybowska
. Marszałkowska/Królewska
. Wawelska/Skłodowskiej
. Powstańców Śląskich/Maczka
. Szyszkowa/Rebusowa
. Kondratowicza/Św. Wincentego
. Stalowa/Szwedzka
. Wał Miedzeszyński/Fieldorfa
. Broniewskiego/Krasińskiego
. al. Krakowska/Mineralna
Zobacz: WARSZAWA. Urzędnicy oszaleli! Chcą zburzyć estakady przy Dworcu Centralnym