Po zimie maluchy znów zamarzyły o zabawie na zjeżdżalni, huśtawce i w piaskownicy. A place zabaw są zdewastowane i brudne. Dlatego strażnicy miejscy sprawdzają ponad 1000 ogródków, by gdy tylko będzie cieplej, były bezpieczne.
Zniszczone i brudne
Zagrożenia, jakie czyhają na malucha, to zabawki, które często są uszkodzone i wystają z nich ostre elementy lub gwoździe. Natomiast w piaskownicy dziecko zamiast piasku znajdzie psie i kocie odchody.
Patrz też: Warszawa: Straż miejska znalazła zagubioną staruszkę na osiedlu
Wiele placów zabaw zostało zimą zdewastowanych przez okolicznych pijaczków i chuliganów, ale zarządcy nie kwapią się do naprawy połamanych huśtawek, drabinek, ogrodzeń, zamalowywania wulgarnych napisów i wymiany pisaku w piaskownicy. Dopiero po interwencji straży miejskiej zabierają się za renowację. Przez najbliższe kilka tygodni straż miejska skontroluje ponad 1 tys. miejsc zabaw dla dzieci.
Naprawiają ogródki
W 2010 r. strażnicy sprawdzili prawie 900 placów. Ponad 200 trzeba było naprawić. - Wszyscy zarządcy poinformowani o problemach naprawili zabawki i posprzątali place - wyjaśnia Monika Niżniak (31 l.) ze straży miejskiej.
Zarządcy zniszczonych placów zabaw mają dwa tygodnie na ich naprawę. Jeśli tego nie zrobią, mogą zostać ukarani przez straż-ników nawet 500-złotowym mandatem.
Najczęstsze usterki na placach zabaw
* Uszkodzone zabawki - 78 proc.
* Zaniedbane piaskownice - 40 proc.
* Uszkodzone ogrodzenia, furtki - 22 proc.