Wszystko wydarzyło się wczoraj tuż po godz. 15. Jak twierdzą świadkowie, dwóch napastników obezwładniło mężczyznę, kiedy ten wysiadał ze swojego auta. - Prawdopodobnie szedł do jednej z hurtowni przy Żółkiewskiego - mówili pracujący na miejscu funkcjonariusze.
Patrz też: Janki, mazowieckie: Strzelanina w hurtowni. Turek zabił jedną osobę
Bandyci zastraszyli mężczyznę bronią lub paralizatorem i zabrali mu torbę ze znaczną sumą pieniędzy. Ale ich ofiara nie była bezbronna - gdy napastnicy uciekali w kierunku samochodu, mężczyzna wyciągnął broń i oddał w ich kierunku dwa strzały. Niecelne. - Nikt nie został ranny - mówi Maciej Karczyński (39 l.), rzecznik warszawskiej policji. - Sprawcy zbiegli, trwają poszukiwania. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna posiadał broń legalnie. Z miejsca zdarzenia trafił na komisariat na przesłuchanie.