Sprawdź

Warszawa świętuje 60. urodziny Grubej Kaśki. Z okazji jubileuszu przypominamy jej fascynującą historię!

2024-09-23 5:56 Materiał sponsorowany

Gruba Kaśka to jeden z nieodłącznych elementów panoramy stolicy. Słynna studnia infiltracyjna już od sześciu dekad niestrudzenie pobiera wodę, która po uzdatnieniu trafia do naszych kranów. Kto stał za tą przełomową inwestycją, skąd wzięła się jej nazwa i co sprawia, że obiekt jest ewenementem na skalę europejską? Poznaj historię kultowego warszawskiego ujęcia. Te fakty i liczby robią wrażenie!

Gruba Kaśka świętuje 60. urodziny

Choć Gruba Kaśka weszła właśnie w wiek emerytalny, to nic nie wskazuje na to, że jej działalność miałaby się niedługo zakończyć. Licząca już 60 lat  studnia infiltracyjna jest prawdziwą gwiazdą stołecznych zakładów wodociągowych i – mimo słusznego wieku – wciąż doskonale wywiązuje się ze swoich obowiązków. Każdego dnia wraz z ujęciami uzupełniającymi pobiera spod dna Wisły około 60 milionów litrów wody.

Kultowa warszawska studnia infiltracyjna jest także największym tego typu obiektem w Europie. Fakty i liczby na jej temat robią wrażenie. Z okazji okrągłych urodzin Grubej Kaśki zaglądamy do jej wnętrza i odkrywamy karty z jej fascynującej historii. Oto ciekawostki, których mogliście nie znać.

Gruba Kaśka

i

Autor: Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w m.st. Warszawie

60 lat niestrudzonej pracy

Grubą Kaśkę zna każdy warszawiak. Słynna studnia stojąca nieopodal mostu Łazienkowskiego jest bardzo charakterystycznym elementem miejskiego krajobrazu. W dzień wygląda niepozornie, za to wieczorem ten zielony, okrągły obiekt przeistacza się w świetlistą ozdobę rzeki. Obecność Grubej Kaśki na Wiśle jest dla nas oczywista, ale mało kto zdaje sobie sprawę, jak wielką rolę odgrywa w codziennym życiu stolicy i jej mieszkańców.

W tym roku mija już 60 lat od powstania kultowej, warszawskiej studni miejskiej. Przez te sześć dekad Gruba Kaśka przeszła kilka zmian i modernizacji, jednak wciąż niezmiennie dzierży miano największej studni infiltracyjnej, położonej w nurcie rzeki w Polsce i w całej Europie. Jej fenomen dotyczy nie tylko imponujących gabarytów, ale także specyfiki działania. Przed 1964 r. studnie poddenne budowano na lądzie. Śmiały i bardzo nowatorski pomysł pobierania wody spod dna rzeki opracował inż. Włodzimierz Skoraszewski, którego dziś można uznać za jednego z ojców Grubej Kaśki.  Przeważnie tego typu obiekty budowane były na lądzie. Przewagą tego rozwiązania było to, że na nieuregulowanej rzece występuje zjawisko stałego przesuwania się rumowiska dennego, co zapewnia ujęciu stałą, naturalną wymianę złoża.

Nad nowoczesnym projektem budowy obiektu pracował  także inż. Stanisław Wojnarowicz, który w latach 1946-1962 był dyrektorem warszawskich wodociągów. Projektanci czerpali inspirację z rozwiązań zastosowanych przez Amerykanina Leo Ranneya, twórcy pierwszej studni promienistej, oraz projektów ujęć poddennych E. Fahlmana z Brna. Szwajcar zakładał, że woda infiltracyjna będzie zbierana poprzez system perforowanych rur stalowych rozchodzących się promieniście od studni.

Gruba Kaśka

i

Autor: Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w m.st. Warszawie

Budowa Grubej Kaśki trwała z przerwami 12 lat.  Od momentu uruchomienia w 1964 r.  studnia infiltracyjna  pracuje nieprzerwanie, wspierana działalnością dwóch pomocników –  Chudych Wojtków.  Te specjalistyczne jednostki pływające – spulchniacze hydrauliczne - mają za zadanie spulchniać dno rzeki i usuwać zanieczyszczenia blokujące pory warstwy filtracyjnej, a tym samym dbać o wydajność drenów.

Dlaczego Gruba Kaśka jest gruba?

Nazwa studni nawiązuje do XVIII-wiecznej studni z Placu Tłomackie –  tej, która stoi w al. Solidarności w Warszawie. Wyłoniono ją w plebiscycie przeprowadzonym wśród mieszkańców stolicy, którzy nazwali wiślaną studnię tak samo, jak XVIII-wieczną studnię-wodozbiór. Wiślana Gruba Kaśka ma blisko 50 metrów wysokości i około 44 metry obwodu, i jest usadowiona na kesonie zapuszczonym 31 m poniżej dna rzeki. Wyjątkowym obiektem jest 311-metrowy tunel pod Wisłą, który łączy Grubą Kaśkę i stację uzdatniania na Saskiej Kępie.

Gruba Kaśka

i

Autor: Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w m.st. Warszawie

Gruba Kaśka jest w pełni zautomatyzowana, dzięki czemu nie wymaga ciągłej obecności obsługi. Za to ma bardzo sympatycznych lokatorów. Jej stałymi mieszkańcami są... małże – skójki zaostrzone. To nie żart – te wrażliwie na każde zanieczyszczenie zwierzęta każdego dnia pracują dla Wodociągów Warszawskich, stojąc na straży jakości wody.

W swoim długim życiu Gruba Kaśka była też gwiazdą filmową. Wystąpiła w filmie „Pisane na Wodzie”, którego bohaterami byli członkowie załogi statku Chudy Wojtek, oraz w filmie „Pieczone gołąbki”. Na szczęście, po tych filmowych doświadczeniach Kaśce sodówka nie uderzyła do głowy i pozostała przy swoich nieco bardziej przyziemnych obowiązkach. Ale dla nas i tak jest gwiazdą – zwłaszcza że mimo upływu lat Gruba Kaśka wciąż nie ma sobie równych i nadal może się poszczycić mianem największego obiektu tego typu w całej Europie.

Gruba Kaśka

i

Autor: Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w m.st. Warszawie

Materiał Sponsorowany

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki