Bohaterowie nie umierają. Obchody na placu Zamkowym
Podczas obchodów na placu Zamkowym wyświetlono wiele filmów obrazujących brutalność i okrutność wojny, która toczy się w Ukrainie. Zebrani na miejscu ludzie trzymali transparenty wspierające ukraińskich żołnierzy, w ciszy i we łzach oddając się widokowi tego, co wszyscy chcieliby uznać za fragment filmu, nie rzeczywistości. Obecni na placu Zamkowym wysłuchali przemówienia prezydenta Ukrainy. - Rosjanie, nie ma dla nas znaczenia, jaką wy macie armię, dla nas ważne jest to, jaką my mamy ziemię, nie będziemy szukać porozumienia z terrorystami – powiedział prezydent Ukrainy. - Dla nas najstraszniejsze są kajdany. Mamy jeden cel – zachowania niepodległości – i tym jest cel Ukrainy! - dodał.
Polecany artykuł:
Niech żyje niepodległa Ukraina!
- Polska jako pierwsza w świecie uznała niepodległość Ukrainy. Dzisiaj widzimy, jaką ta niepodległość ma cenę. Niech żyje niepodległa Ukraina, niech żyje Polska! – powiedział w specjalnym przemówieniu prezydent RP, Andrzej Duda. - Mam nadzieję, że jest dobrze w naszym mieście. Wszyscy chcielibyście świętować rocznicę na ulicach waszych miast. Niestety, w tej chwili, na Ukrainę lecą pociski. Ale Rosja nie zmaże tego, że Ukraina jest silnym państwem, którym pozostanie. Zawsze będziemy z wami. Walczycie za naszą wolność. Ukraińcy przelewają krew za nasze wartości. Warszawa zrobi wszystko, żebyście się dobrze u nas czuli. Oby ta więź trwała przez lata. Niech żyje Polska, chwała Ukrainie! - mówił Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
Ukraińcy: Polsko, staliście się przykładem dla świata
- Zawsze będziemy pamiętać i dziękować, chociaż "dziękuję" to za mało. Ale jednak chcemy powiedzieć, że dziękujemy - powiedział doradca ambasadora Ukrainy w Polsce. - Staliście się przykładem dla całego świata. To wy zawsze byliście i będziecie pierwsi. To pozwala nam wierzyć w to, że w przyszłym roku będziemy świętować ten dzień w wolnych miastach Ukrainy - doradca ambasadora Ukrainy, obecny na obchodach w Warszawie.