Dochodziła godzina 17.30, gdy strażnicy miejscy jadący radiowozem ulicą Solec zauważyli małą dziewczynkę przy Parku Rydza-Śmigłego. Dziecko było zdezorientowane i zapłakane. Wokół nie było nikogo. Strażniczka podeszła do dziewczynki. Mała powiedziała, że ma 5 lat i była na spacerze z mamą i 7-letnią siostrą, ale one gdzieś jej zginęły. Dziecko znało imiona rodziców, ale nie znało swojego adresu zamieszkania. O zagubionej dziewczynce natychmiast powiadomiono inne patrole straży miejskiej znajdujące się w rejonie bulwarów wiślanych. Jeden z nich zauważył w rejonie Płyty Desantu matkę z córką, które były zdenerwowane i kogoś szukały. Strażnicy podeszli i ustalili, że właśnie szukają one dziecka. Kilka minut później przygoda zakończyła się szczęśliwie. Funkcjonariusze przywieźli szczęśliwej matce pięcioletnią Alę.
Warszawa: Szlochająca 5-latka błąkała się nad Wisłą! Nie wiedziała gdzie jest jej rodzina
2020-09-14
18:26
Szlochającą małą dziewczynkę zauważyli strażnicy miejscy, którzy patrolowali okolice Wisłostrady. Dziecko było bez opieki. Zgubiło się podczas spaceru.
Super Raport 14.09 (Goście: Kamil Bortniczuk - Porozumienie, Michał Kamiński - Wicemarszałek Senatu oraz Michał Kobosko - Polska 2050)