Jazda na gapę to wykroczenie, ale czy tak powinno traktować się gapowiczów? To pytanie zadają sobie świadkowie szokujących wydarzeń, które rozegrały się w piątek ok. godz. 11 na peronie stacji metra Centrum. Chcący skontrolować pasażera kontroler biletów rzucił się za próbującym uciekać młodym mężczyzną, po czym brutalnie go obezwładnił. Na zamieszczonych w Internecie zdjęciach, wykonanych przez świadków incydentu widać, jak młody mężczyzna leży na posadzce przyduszany ręką przez siedzącego na nim kontrolera. Strach pomyśleć, że tak mają teraz wyglądać kontrole biletów!
Metro Warszawskie i policja potwierdzają, że do zdarzenia faktycznie doszło. - Policjantów wezwał kontroler, który twierdził, że nie jest w stanie wylegitymować pasażera. Przybyli na miejsce funkcjonariusze pomogli w ustaleniu jego tożsamości - mówi Iwona Jurkiewicz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. - Policjanci nie widzieli agresji, ale usłyszeli, że wcześniej doszło do szamotaniny, więc pouczyli obie strony, że mogą złożyć zażalenie na naruszenie cielesności. Z tego, co wiemy, żadna ze stron nie złożyła go - dodaje Jurkiewicz. Pasażer został też ukarany mandatem w wysokości 100 zł za odmowę okazania dokumentów kontrolerowi i próbę ucieczki.
Zarząd Transportu Miejskiego, któremu podlega biorący udział w incydencie kontroler, wsłuchał jego wyjaśnień i ma swoją wersję zdarzenia. - Gapowicz odepchnął, uderzył kontrolera i próbował uciekać. Nawet postronny pasażer pomagał kontrolerowi obezwładnić agresywnego gapowicza - mówi Igor Krajnow (33 l.), rzecznik ZTM. Jednak dlaczego kontroler siedział na gapowiczu i przyciskał jego głowę ręką do podłogi peronu? - Oni się po prostu przewrócili w czasie szamotaniny - tłumaczy Krajnow.
Co może zrobić kontroler:
- zażądać okazania biletu i dokumentów uprawniających do ulg
- zatrzymać za pokwitowaniem bilety oraz dokumenty, które według niego zostały sfałszowane lub wystawione na inną osobę
- ująć pasażera, który odmówił zapłacenia kary za jazdę bez ważnego biletu i nie chciał okazać dokumentów, oraz przekazać go w ręce organów porządkowych
- poskarżyć się policji i doprowadzić do nałożenia grzywny w wysokości nawet 5 tys. zł na pasażera, który próbował uciekać przed kontrolą